Zagórski Włodzimierz

Z Ostoya
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
General Zagorski.jpg

Włodzimierz Zagórski (ur. 21 stycznia 1882 w Saint-Martin-Lautosque we Francji, zaginął po 6 sierpnia 1927) – żołnierz wywiadu wojskowego Austro-Węgier, major Sztabu Generalnego Cesarskiej i Królewskiej Armii, generał brygady pilot Wojska Polskiego.

Urodzony we Francji 22 lipca 1882 r. w Saint Martin Lantosque koło Nicei, tam zdobył wszechstronne wykształcenie. Studia prawnicze i handlowe ukończył we Francji i Austrii. Znał dobrze sześć języków, m.in. francuski i niemiecki. Na swój koszt odbył kursy pilotażu. Pochodził z licznej rodziny Zagórskich (rodzina szlachecka) mieszkającej na Mazowszu, w Warszawie, Lubelszczyźnie, w Lublinie i Krakowie. Ojcem jego był Jan Zagórski powstaniec styczniowy, wywieziony na Syberię, z której zbiegł do Francji. Jego matką była Anna Kozłow dama dworu Romanowów, córka generała Kozłowa.

Służba w C. K. Armii i Legionach Polskich

W 1900 rozpoczął służbę wojskową w Cesarskiej i Królewskiej Armii. 18 sierpnia 1902 awansowany na podporucznika artylerii. W 1910 ukończył Akademię Sztabu Generalnego w Wiedniu i został szefem sztabu VIII Brygady Piechoty w Krakowie, wtedy Krakau. Po roku przeniesiony został do K.u.k. Evidenzbureau, prowadzącego wywiad wojskowy. Służył w komórce organizacyjnej ukierunkowanej na - rosyjskie siły zbrojne oraz polskie organizacje paramilitarne w C.K. Austro-Węgier, nakierowane na walkę nieregularną na terenie Kraju Przywiślańskiego Imperium Rosyjskiego. Władający wieloma językami Zagórski, był ważnym żołnierzem II Oddziału Sztabu Generalnego (Evidenzbureau) w Wiedniu. Podlegały mu odpowiednie wysunięte ekspozytury wywiadowcze (Hauptkundschaftstellen) w Krakowie, Przemyślu oraz Lwowie, które z kolei zatrudniały sieć OZI, w tym samego Józefa Piłsudskiego, którego zwerbował, obywatela Imperium Rosyjskiego, będącego w tym czasie agentem wywiadu K.u.k. Evidenzbureau. Wielokrotnie kontaktował się z J. Piłsudskim, który składał mu systematycznie meldunki o sytuacji w Przywiślańskim Kraju. W zamian otrzymywał OZI J. Piłsudski środki finansowe i instrukcje wywiadu wojskowego Austro-Węgier ważne dla prowadzenia działalności wojskowej w Galicji[1].

Od sierpnia 1914 do czerwca 1916 roku kapitan W. Zagórski został przydzielony przez swego przełożonego do formowanych z udziałem Evidenzbureau Legionów Polskich w randze kapitana Sztabu Generalnego - mianowanie to napotkało sprzeciw J. Piłsudskiego i oddanej jemu kadry i stała się zarzewiem stałego antagonizmu. Kapitan Zagórski został Szefem Sztabu Komendy Legionów Polskich. Ostro skonfliktowany z J. Piłsudskim i Sikorskim. W czasie gdy komendantem Legionów był gen. Karol Durski-Trzaska, Zagórski stał się faktycznym decydentem w sprawach Legionów, uzależniając sędziwego generała od swoich decyzji. Działania kapitana Evidenzbureau W. Zagórskiego były podporządkowane działaniom operacyjnym Evidenzbureau. Słowem; Zagórski był lojalny wobec Cesarza.

Wówczas pogłębiła się wzajemna nienawiść służbisty Zagórskiego z jego tajnym współpracownikiem J. Piłsudskim, gdyż kapitan wywiadu Zagórski dokładnie wiedział, kto i w zamian za co finansował i uzbrajał Związek Strzelecki "Strzelec" w Galicji. Przy nieudolnych generałach Legiony znalazłyby się w fatalnej pozycji, gdyby nie Zagórski, którego szkalowanie weszło w modę, istniał bowiem pewien antagonizm między Zagórskim, a Piłsudskim, była to walka o władzę dwóch wybitnych indywidualności. Podobnie uważał Jan Dąbski: kpt. Zagórski był właściwym i rzeczywistym Komendantem Legionów. W Legionach działo się wszystko wedle jego woli. Sam fakt stworzenia Komendy Legionów postawił go od razu w antagonizmie z Piłsudskim. Ich wzajemna nieufność przerodziła się w nienawiść. Zagórski chciał zagarnąć pod siebie Piłsudskiego i osłabić jego siłę. Zagórskiego jako zawodowego wojskowego drażniło warcholstwo Piłsudskiego, drażniło go lekceważenie rozkazów Komendy Legionów i coraz większe rozluźnienie stosunków między grupą Piłsudskiego, a grupą Legionów[3] W 1916 major i dowódca batalionu. Od czerwca 1916 do lipca 1917 Zagórski był dowódcą 3 pułku piechoty II Brygady Legionów. Od lipca 1917 - lutego 1918 dowódca pułku artylerii Polskiego Korpusu Posiłkowego. Po przebiciu się II Brygady pod Rarańczą – usunięty z Legionów za intrygi i działanie na szkodę armii austriackiej i internowany w Huście, później oddany pod sąd wojskowy. Skorzystał z cesarskiego aktu abolicji.

Służba w Wojsku Polskim

W czasie formowania Wojska Polskiego, 23 października 1918 roku, dowództwo nad armią i najwyższymi władzami wojskowymi objął gen. Tadeusz Rozwadowski, Zagórski został Zastępcą Szefa formującego się Sztabu Generalnego. Dwa dni później Rada Regencyjna wydała dekret o powołaniu urzędu Szefa Sztabu Wojska Polskiego i 28 października na stanowisko to powołano oficjalnie Rozwadowskiego. Wydarzenia owe przebiegały w atmosferze wielkiego entuzjazmu. Nowy szef sztabu wraz ze swymi współpracownikami przystąpił do intensywnych prac nad organizacją centralnych instytucji wojskowych oraz nowych oddziałów Wojska Polskiego. Podstawą tych działań były projekty opracowane przez płk. Zagórskiego. Równocześnie powstało Ministerstwo Spraw Wojskowych. Stanowisko ministra zarezerwowano dla więzionego w Magdeburgu J. Piłsudskiego.

Po 10 listopada 1918 Zagórski został zmuszony do opuszczenia służby. Wrócił po rozpoczęciu wojny polsko-bolszewickiej. Był szefem sztabu Frontu Północnego (dowódca gen. J. Haller). Brał udział w bitwie warszawskiej.

Pełniący obowiązki dowódcy (25 IX – 23 XI 1920) i dowódca 4 Dywizji Piechoty (do kwietnia 1921). 9 kwietnia 1921, na własną prośbę, przeniesiony został do Rezerwy armii. Zajął się działalnością gospodarczą. Współzałożyciel i czasowo członek zarządu Spółki Akcyjnej "Francopol" zajmującej się dostawami sprzętu lotniczego dla armii. W marcu 1923 ówczesny Minister Spraw Wojskowych, gen. dyw. Kazimierz Sosnkowski powołał go do służby czynnej i mianował szefem Wydziału Przemysłu Wojennego Szefostwa Administracji Armii. Wkrótce mianowany został szefem Departamentu Przemysłu Wojennego M.S.Wojsk. Z dniem 1 listopada 1923 mianowany został oficerem zawodowym w stopniu pułkownika Sztabu Generalnego ze starszeństwem z 1 czerwca 1919 i 6,5. lokatą w korpusie oficerów artylerii.

Posiadał pokwitowania podpisane przez płatnych agentów austriackich. Jego OZI poza Józefem Piłsudskim był Walery Sławek. Niektóre z tych dokumentów pokazywał politykom antypiłsudczykowskim.

31 marca 1924 Prezydent RP Stanisław Wojciechowski na wniosek Ministra Spraw Wojskowych, gen. dyw. Władysława Sikorskiego awansował go na stopień wojskowy generała brygady ze starszeństwem z 1 lipca 1923 i 9 lokatą w korpusie generałów.

Od 17 sierpnia 1924 do 18 marca 1926 był szefem Departamentu IV Żeglugi Powietrznej M.S.Wojsk. Forsował wtedy kontrowersyjny plan szerokiej rozbudowy polskiego lotnictwa w oparciu o zakupy maszyn we Francji. Właściwym twórcą tego planu był jeszcze oficer francuski François-Lèon Leveque, do grudnia 1922 dowódca lotnictwa w Polsce, który planował rozbudować je do 50 eskadr. Polska uzyskała wtedy dużą francuską pomoc finansową na zakup samolotów. Bliskim współpracownikiem Zagórskiego był gen. Władysław Sikorski.

Latem 1925 roku dowodził eskadrą 6 samolotów (Potez XV i Breguet 19) lecących rajdem o charakterze sportowym i propagandowym, trasą blisko 5 tys. km do Hiszpanii i Portugalii, na zaproszenie tamtejszych sztabów i organizacji lotniczych.

Czynione z wielkim rozmachem zakupy samolotów sprawiły, że około 1925 lotnictwo polskie było, jeśli chodzi o liczbę posiadanego sprzętu, jednym z najsilniejszych w Europie. O ile jednak niektóre z zakupionych maszyn były na dobrym poziomie konstrukcyjnym (np. Breguet XIX czy Potez XXV), to inne miały niewłaściwą konstrukcję (np. znany z licznych wypadków, w tym 31 śmiertelnych,SPAD 61), lub słabe osiągi (Farman F-68 Goliath).

Od początku 1926 osoby z otoczenia Piłsudskiego (gen.Lucjan Żeligowski, gen. Daniel Konarzewski) były źródłem oskarżeń, że generał był zamieszany w aferę korupcyjną w armii, związaną z firmą Francopol i kapitałem francuskim. W następstwie odwołany w kwietniu 1926 i poddany śledztwu. Prowadzona wówczas była głośna kampania prasowa dotycząca udziału Zagórskiego w rzekomej aferze Francopolu, nie znaleziono jednak dowodów, które mogłyby potwierdzić, że Zagórski dokonywał jakichkolwiek przestępstw. Zagórski od 1921 był akcjonariuszem Francopolu, aczkolwiek na zakup od tej firmy partii 100 silników lotniczych i 100 myśliwców Spad 61 uzyskał zezwolenie Prokuratorii Generalnej. Francopol nie podjął produkcji samolotów w Polsce. Natomiast samoloty (m. in. 256 samolotów SPAD 61) zakupione u producenta francuskiego długo niszczały pod gołym niebem we Francji, bo nie załatwiono transportu lub hangarów. Zagórski, 18 marca 1926 odwołany ze stanowiska i poddany śledztwu. Wrócił do służby po kolejnym objęciu stanowiska premiera przez W. Witosa.

Przewrót majowy i uwięzienie

W przewrocie majowym Włodzimierz Zagórski opowiedział się po stronie legalnego rządu Wincentego Witosa. 12 maja z rozkazu gen. T. Rozwadowskiego objął dowództwo grupy lotniczej w Warszawie, w miejsce płk. Ludomiła Rayskiego z zadaniem rozproszenia zdążających na Warszawę sił podporządkowanych J. Piłsudskiemu. Jako dowódca lotnictwa, bardzo szybko opanował sytuację na warszawskim lotnisku wojskowym. W dodatku dokonał zarekwirowania kilku samolotów cywilnych i wykonując rozkazy zwierzchników kierował lekkimi, wręcz symbolicznymi bombardowaniami wojsk Piłsudskiego. A jednak w wyniku tych bombardowań padli zabici i ranni, podobnie, jak w wyniku ostrzeliwania lotniska przez wojska Marszałka padli zabici i ranni po stronie rządowej.

Oskarżony o osobiste bombardowanie lotnicze wojsk marszałka, Zagórski został internowany 15 maja 1926 w Wilanowie, przewieziony do Wilna i uwięziony wraz z gen. Tadeuszem Rozwadowskim i trzema innymi generałami w Wojskowym Więzieniu Śledczym nr III na Antokolu na ponad rok. Warunki w więzieniu były ciężkie, cele nieogrzewane, reżim więzienny surowy jak to uzasadniano w interesie śledztwa. Kiedy w październiku 1926 roku Wojskowy Sąd Okręgowy nr 1 w Wilnie wydał orzeczenie w sprawie gen. Rozwadowskiego, że powinien on zostać natychmiast zwolniony, prokurator wojskowy przedłużył areszt śledczy dla wszystkich pięciu generałów z powodów "interesów wojska pierwszorzędnej wagi".

Zagórski rzeczywiście wydawał rozkazy lotnictwu, ale wykonywał w tym zakresie rozkazy swoich zwierzchników generałów Rozwadowskiego i Malczewskiego. Wbrew rozpuszczanych o nim plotkom, sam nigdy nie pilotował żadnego z bombardujących wojska Piłsudskiego samolotów. Postawiono mu też szereg zarzutów natury kryminalnej w związku z niedopełnieniem obowiązków w sprawie Francopolu, ale nie sformułowano ostatecznie żadnego aktu oskarżenia. Dopiero w kwietniu 1927 roku, kiedy profesor Uniwersytetu w Wilnie i sympatyk Piłsudskiego Marian Zdziechowski opublikował broszurę w obronie uwięzionych generałów - "Sprawa sumienia polskiego", nacisk opinii publicznej spowodował zmianę stanowiska władz wojskowych i w konsekwencji uwolnienie generałów.

Zaginięcie Zagórskiego

6 sierpnia 1927, w rocznicę wymarszu 1 Kompanii Kadrowej, obchodzoną przez legionistów na zjeździe w Szczypiornie, został zwolniony z więzienia. Tego dnia rano o godz. 8.20, w dostarczonym mu ubraniu cywilnym w towarzystwie kpt. Lucjana Miładowskiego, wyjechał pociągiem osobowym nr 714 z Wilna do Warszawy. W stolicy miał stawić się do raportu u Marszałka Polski J. Piłsudskiego. W tym też czasie rzekomo sporządzono akt oskarżenia, ale Zagórski jak mówiono miał odpowiadać z wolnej stopy. Po przyjeździe do Warszawy zaginął. Śledztwo prowadzono długo, lansowana była teza o dezercji. W Roczniku Oficerskim z 1928 był wykazany w korpusie generałów jako zaginiony.

Zagórski w czasie pobytu w więzieniu pisał pamiętniki, w których krytykował działalność Marszałka Polski. Jako oficer sekcji wywiadowczej armii austriackiej znał doskonale kontakty Piłsudskiego z Evidenzbureau HK-Stelle. Niewątpliwie naraził się także wielu środowiskom w armii, zwłaszcza zwolennikom budowy własnego niezależnego od Francji przemysłu lotniczego, a także ludziom powiązanym z aferą korupcyjną w firmie Francopol. Zagórski jako były oficer wywiadu mógł wyreżyserować własne zniknięcie (teza ta była później lansowana przez historyków związanych ze środowiskiem piłsudczyków). Jako przeciwwaga powstała też teza, jakoby został zamordowany z rozkazu Józefa Piłsudskiego; nie została ona dotąd udowodniona. Opisał ją m.in. Witos (zob. jego pamiętniki), jest powtarzana (na podstawie poszlak, mimo braku jednoznacznych dowodów) do dziś przez historyków związanych z endecją, ale odrzucona przez zwolenników Marszałka Polski. Być może uciekł do Francji. Los generała Zagórskiego do dziś jest tajemnicą i źródłem kontrowersji.

Zobacz też

Linki zewnętrzne, źródła i literatura