Marchocki Karol syn reduxa

Z Ostoya
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Button-flaga-polski.jpg

Marchocki Karol - (1794-1881), jedyny syn Jerzego-Ignacego(1755—1827), słynnego podolskiego oryginała, inicjatora reform gospodarczo-społecznych w tzw. państwie Mińkowieckim, i Ewy Ruffi (zm. 1810), hr.

Od 1812 pozostawał w konflikcie z ojcem w związku z małżeństwem zawartym tr. z Boną Trzcińską, wychowanicą Marchockich, którą podobno sam Jerzy-IgnacyMarchocki-senior zamierzał poślubić po śmierci żony; synową kazał wywieźć do klasztoru, a syna, który usiłował popełnić samobójstwo, zmusił w 1814 do unieważnienia małżeństwa pod groźbą wydziedziczenia (posłużyło to za temat niedokończonego franc. romansu Juliusza Słowackiego La roi de Ladava (1832) osnutego wokół konfliktu ojca i syna na tle ich miłości do pięknej wychowanicy).

Syn zachował w Mińkowcach ustalony przez ojca porządek, a także odziedziczył po nim liczne procesy. Uzdolniony muzycznie („miłośnik ksiąg i muzyki”), utrzymywał bliskie kontakty z Salomeą Słowacką-Bécu i podolskimi liberałami.

W 1825 poznał w Odessie Adama Mickiewicza i pierwszy z Sonetów krymskich — Stepy akermańskie — jest odbiciem wrażeń wspólnej podróży, a napisany został u Marchockiego w Lubomile.

Należał do wolnomularskiej loży „Oziris pod Gwiazdą Gorejącą” w Kamieńcu Podolskim i posądzany był — bodaj niesłusznie — o związek z dekabrystami. Ok. 1826 internowano go w Białymstoku, a w 1831 został wywieziony do Kurska (Rabowicz); od 26 X tr. — według dokumentów III Oddziału — mieszkał pod dozorem policji nie w Kursku, lecz w Permie, w domu niejakiej Skosyriewej. W 1832 był już najwidoczniej na Podolu, ponieważ „za zamiar ucieczki za granicę w czasie buntu i podejrzenia, iż jest wrogo nastawiony do rządu” został oddany tamże, na mocy decyzji gen.-gubernatora z 11 VII 1832, pod tajny dozór policyjny. Mieszkał często w pozostałym mu majątku pod Odessą, gdzie swego czasu gościł Mickiewicza.

Uczestniczył w 1837 w pierwszym spotkaniu w Werbce Murowanej F. Michalskiego (zob.) pomiędzy czł. Tow. Filodemicznego i Szymonem Konarskim, został czl. SLP i „przyjmował zlecenia, lekceważąc sobie karę, jakiej uległ w 1831 roku za zamiar ucieczki za granicę” (Rolle). Usiłował zaprzeczać swemu udziałowi w tajnym związku, jednakże jako znajomy F. Michalskiego i Szymona Konarskiego uznany został przez sąd wojskowy za winnego i 14 III 1839 skazany na zamieszkanie w Tobolsku z konfiskatą majątku, który popadł w całkowitą ruinę. Tegoż dnia wyruszył w drogę na Syberię. Wspomina go J. Ruciński jako syna „głośnego z ekscentryczności” dziedzica „pięknych nad Dniestrem Mińkowic”.

Na zesłaniu miał kucharkę Polkę, a z rodakami był podobno „w chłodnych stosunkach”. W Tobolsku „stanęły u niego” jadące na zesłanie E. Felińska i J. Rzążewska, co odnotowała we wspomnieniach Felińska (przyjazne wzmianki znajdujemy też w jej listach z Berezowa do O. Pietraszkiewcza), a także K. Wolicki. Giller określał go mianem „amatora-fortepianisty”.

Figurował w Księdze Adresowej Kom. Opieki z adnotacją: „przeniesiony z Tobolska do Odessy. Na jego ręce posłano 2000 rubli as[ygnacyjnych]. Piszę do niego o te pieniądze, bo były przeznaczone na kościół w Tobolsku, którego teraz chcą budować, ale bez funduszów powoli robota idzie. Ożenił się z panną Roguską, córką badacza starożytności, i mieszka koło Odessy, gdzie na własnej ziemi gospodaruje”. Z małżeństwa tego miał kilku synów.

Zgodę na zamieszkanie na stałe w Odessie, a następnie w swym majątku w okolicach miasta, uzyskał w 1845. Sprawę poruszonych w przytoczonej notatce pieniędzy na kościół (znalezionych przez Marchockiego w fortepianie po śmierci G. Sobańskiego) wyjaśniał w liście do Antoniego Pawszy z Odessy z 21 I/2 II 1850; o jakimkolwiek przywłaszczeniu nie mogło być mowy.

Marchocki cieszył się nieposzlakowaną opinią, czemu dał wyraz G. Maszkowski w liście do Mariana Dubieckiego z Kijowa z 5 XI 1881, napisanym w związku ze śmiercią Marchockiego w Odessie i przewiezieniem jego ciała do rodzinnych Mińkowiec. Wspomina tu, iż Marchocki swój dom w Tobolsku zostawił „dla księży” tamtejszych. Nekrolog pióra M. Dubieckiego zamieszczony został w „Kłosach”.