Historia rodu Ostoja: Różnice pomiędzy wersjami

Z Ostoya
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:English flag.png|link=Ostoja - Main page|20px]]
+
[[Plik:English flag.png|link=History of the Clan of Ostoja|20px]]
 
[[Plik:Ostoja labry plaszczowe malowane.jpg|110px|right|]]
 
[[Plik:Ostoja labry plaszczowe malowane.jpg|110px|right|]]
  

Wersja z 18:14, 17 lis 2013

English flag.png

Ostoja labry plaszczowe malowane.jpg

Ostoja - historia jednego z najznakomitszych rodów średniowiecznej Polski, wielkich Panów na Kujawach i na Slowacji, wojewodów Transylwanii, Pomorza, Poznania, Gniewkowa, Lwowa, Sanoku i Inowroclawia jak rownierz hrabiow na Nitrze, Trencinie, Bratysławie, Tucholi i Brodnicy. Ród biskupów egierskich, płockich, sardyenskich, krakowskich jak równierz książąt na Haliczu, Ermlandii i Siewierzu.

Osiedlenie

Pseudo‑Maurycjusz (582‑602) wspominał: Plemiona Słowian Sklawów i Antów podobny mają sposób życia oraz postępowania i nawykłe do wolności nie pozwalają się w żaden sposób ujarzmić ani opanować, a szczególnie na własnej ziemi. Są bardzo liczni i wytrwali, znoszą łatwo upał, zimno i słotę, niedostatek odzienia i środków do życia.

Dla przybywających do nich są życzliwi i chętnie ich odprowadzają z miejsca na miejsce, użyczając im, czego potrzebują, a nawet jeśli gość przypadkiem poniesie szkodę skutkiem niedbalstwa podejmującego go, wówczas ten, kto mu go przekazał, wszczyna z nim wojnę, uważając sobie za święty obowiązek pomszczenie gościa. Tych, którzy przebywają u nich jako jeńcy, nie zatrzymują tak, jak inne narody na czas nieograniczony, lecz wyznaczają im określony przeciąg czasu, po którym pozostawia się ich woli, czy zechcą wrócić do swoich z pewnym wynagrodzeniem, czy pozostać na miejscu, jako wolni i przyjaciele. Mają wielką ilość wszelkiego bydła i plonów złożonych w stogach, a przede wszystkim prosa i beru.

Żyją cnotliwie, także i ich niewiasty, ponad wszelką ludzką miarę, tak iż wiele z nich śmierć męża za własny koniec uważa i dobrowolnie same się duszą, nie uważając wdowieństwa za życie. Mieszkają w lasach, wśród rzek, bagien i moczarów, i mają rozliczne wyjścia ze swoich siedzib, ze względu na mogące ich spotkać niebezpieczeństwa. Wszystko, co im jest potrzebne, składają w ukryciu, nie trzymając nic zbytecznego na widoku. Pędząc życie łupieskie, lubią urządzać napady na swoich wrogów w miejscach zalesionych, ciasnych i urwistych. Uciekają się chętnie do zasadzek, nagłych napadów i rabunków, zdobywając się zarówno w nocy, jak i we dnie na rozmaite fortele.

Praktyką w przekraczaniu rzek przewyższają wszystkich ludzi i doskonale znoszą przebywanie w wodzie, tak iż nieraz niektórzy z nich, zaskoczeni w domu jakimś niebezpieczeństwem, zaskoczeni we własnym kraju przez niespodziewany atak w miejscu bez odwrotu, nurkują na dno. Stamtąd biorą przygotowane uprzednio długie, wydrążone wewnątrz trzciny i wkładają je do ust. Trzciny zaś sięgają powierzchni wody. Leżąc na plecach na dnie, oddychają oni przez nie i czekają wiele godzin, nie wzbudzając niczyjego podejrzenia. Niedoświadczona bowiem osoba, która dostrzeże je z góry, mogłaby po prostu pomyśleć, że wyrosły one w wodzie.

Jako broń każdy nosi dwie krótkie włócznie a niektórzy również tarcze dobre, lecz niewygodne w noszeniu. Używają też drewnianych łuków i drobnych strzał, powleczonych trującą substancją o bardzo niebezpiecznym działaniu. Jeśli ranny nie wypije odtrutki lub nie posłuży się innymi środkami znanymi doświadczonym lekarzom, lub nie wytnie rany wokoło, aby trucizna nie objęła także i reszty ciała. Będąc anarchicznego usposobienia i nienawidząc się wzajemnie, nie znają szyku bojowego i nie lubią walczyć w zwartych oddziałach ani pojawiać się na otwartych przestrzeniach.

Taktykę wojenną plemion słowiańskich, najogólniej określano, jako działania partyzanckie i wojna podjazdowa. Ich osady położone wśród lasów i bagien miały liczne drogi ucieczki. Na miejsce ataku i zasadzki wybierali teren górzysty lub zalesiony. Byli także doskonałymi pływakami, co jest przydatnym w przekraczaniu rzek, ale także w znalezieniu schronienia w razie nagłego ataku

Początki

Najważniejszą instytucją plemienną był początkowo wiec, skupiający wszystkich dorosłych mężczyzn – wojowników. Gdy jednak nastała epoka wędrówek i walki, wiec przekazywał władzę księciu. Był on początkowo wybierany tylko na czas wojny, ponieważ jednak ten czas się wydłużał, jego władza stawała się permanentna. Ukształtował się więc następujący model władzy plemiennej: wiec decydował o strategii plemienia, natomiast realną bieżącą władzę wykonawczą dzierżył w swych rękach książę.

Doradcy księcia i dowódcy wojskowi tworzyli wraz z nim plemienną elitę, która bogaciła się podczas walk w znacznie większym stopniu niż reszta plemienia. To pogłębiające się zróżnicowanie majątkowe stało się z kolei czynnikiem utrwalającym władzę księcia i kształtującej się warstwy wielmożów - tzw. komesów a ich zastepców którzy w ich imieniu kierowali armią nazywano wojewodami.

Ostoja - staropolskie ostojać się, ostać. Miejsce zatrzymania w pewnym miejscu, miejsce bezpieczne, skupiające ludność, schronienie. Wskazuje na gród lub warownię obronną tam gdzie można było się schować w razie niebezpieczeństwa. Ostoja - centralny gród lub warownia dawnych Panów Ściborów, którzy za sprawą decyzji wieca chronili swoje plemię przed niebezpieczeństwem. Najstarsza wzmianka o rodzie Ściborów jest z r. 1176 w Małopolsce jednak historia Rodu jest o wiele starsza.

Czytanie herbu i protoherbu Ostoi - księżyc w etymologii i mitologii słowiańskiej oznacza syna księcia. Krzyż pojawił się w Ostoi za sprawą chrześcijaństwa. Klejnot w herbie Ostoi przedstawia smoka ziejącego ogniem. W mitologii słowiańskiej oznacza ochronę, dobro, wiedzę i bogactwo - w mitologii chrześcijańskiej szatana.

Religia

Wszyscy Słowianie byli w okresie przedpaństwowym wyznawcami politeizmu – wierzyli, że światem rządzi bóg piorunów Perun oraz bóg Słońca Swarożyc, wierzono także w boga wiatru i urodzaju Wita. Rytuały magiczne odprawiano w świętych gajach, czczono duchy przodków, a także duchy przyrody – drzew, rzek, zwierząt leśnych i domowych.

Historia