Roguski
STRONA GŁÓWNA OSTOI
Przejście na stronę główną
Historia rodziny Roguskich
Ród Roguskich. - Najliczniejszy ród ziemii liwskiej, aktywny w czasie najważniejszych wydarzeń dla Mazowsza i Polski. W mojej pamięci pozostaje wiele barwnych postaci, które podczas chrzcin czy innych ważnych uroczystości snuły zgromadzonej dzieciarni opowieści o strzygach i rycerzach....Pozostali na zdjęciach. "(...)ROGUSKI. Przydomki: D(a)erbiet, Dęć, Ir, Jurek, Karcz, Karek, Klempik, Kochanek, Kostrzewa, Koza, Krowik, Król, Kubeł, Kukiełka, Kukła, Kulawiak, Miernik, Mikołaik, Młody, Papież, Papieżyk, Pazdej, Perkuła, Pezik (zapisywa¬no także Perzyk i Pyzik), Pielucha, Piskorz(yk), Rogalik, Samel (czasem Samuel), Samson, Samuelik (czasem Samelik), Samson, Siejka lub Szejba (albo też oba), Smidon, Smyk, Strzyż(sz), Wargach(cz), Wielgos(z), Wiewiórka, Woch. Liczba przydomków świadczy o silnym rozkrzewieniu się rodu i rzeczywiście był to najliczniejszy ród ziemi liwskiej. Herb — Ostoja. Nazwisko pochodzi od okolicy szlacheckiej Roguszyn, znanej z zapisków z r. 1406, położonej między Pniewnikiem i Liwem, obejmującej wsie: Roguszyn Stary i Nowy (Dzierz(ż)ki) oraz Roguszyn Dęcie, Kąty, Leśniki i Wypychy. Wg U Roguscy przenieśli się tu z Roguszyna, położonego w pow. Ostrołęka. W r. 1423 Dziersław, Połubion, Piotr i Wawrzyniec z Roguszyna kupili 10 łanów w Kątach. W zapiskach z r. 1450 wspomniano Wojciecha R., rotmistrza królewskiego. W r. 1476 (Konrad III) wymieniono kilkunastu współwłaścicieli Roguszyna. W r. 1525 Jakub Roguski herbu Ostoja miał w Moszczonej 7 włók lasu. W r. 1551 wspomniano w zapiskach Jakuba, syna zmarłego Donata R. W r. 1570 Feliks R. był podwojewodzim, zaś w r. 1578 sędzią grodzkim, miał też być podkomorzym. W r. 1580 Sylwester R. był kanonikiem warszawskim. W r. 1584 wspomniano w zapiskach Mikołaja, syna Jana R. Kochanka. Według Wojciecha Wielądka Piotr R. był około r. 1610 podkomorzym. W r. 1676. R. by¬li właścicielami Wypych oraz części: Czapli, Dęci, Górek Grubaków, Komorów, Koszewnicy, Kryp, Leśnik, Milewa, Połazia świętochowskiego, Rąbieży, Rogu¬szyna Dzierz(rż)ek, Roguszyna Starego, Rowisk, Sulek, Wąsoszy, Wielądek i Zalesia liwskiego. W sumie pogłówne zapłaciło wówczas 80 rodzin R. W r. 1783 w par. Korytnica należały do nich części wsi Kruszew, Rabiany, Wielądki i Żelazów, zaś w par. Liw - Rąbież. W latach 1693-1700 Franciszek, zaś w r. 1750 Piotr- byli podwojewodzimi. W r. 1698 Feliks, w latach 1763-1777 Piotr, w latach 1777-1790 Jakub, w latach 1788-1791 Tomasz, w łatach 1789-1792 Franciszek i w r. 1792 Jan - byli burgrabimi. W r. 1748 Piotr R. syn Wojciecha nabył część Kruszewa. W r. 1761 Mateusz R. kupił część Świętochowa Starego. W r. 1767 trzydziestu dwóch Roguskich (!) wstąpiło do konfederacji ziemi liw-skiej. W latach 1788-1793 Piotr R. był pisarzem ziemskim. W r. 1792 wybrano go sędzią ziemiańskim. Mateusz R. był w latach 1789-1792 szambelanem kró¬lewskim, zaś w r. 1794 — instygatorem272 jurysdykcji marszałkowskiej a następ¬nie koronnej. W r. 1792 pięciu R. przystąpiło do konfederacji targowickiej, zaś w r. 1794 sześciu R. przyłączyło się do insurekcji kościuszkowskiej. W r. 1812 Wojciech R., właściciel części Liwu i Zawad, był burmistrzem liwskim, Franci¬szek R. - notariuszem węgrowskim, zaś Antoni R. komornikiem łukowskim a następnie woj. podlaskiego. W latach 1780-1790 najliczniej kształcili się w szkole parafialnej w Węgrowie Roguscy: 25 uczniów. Roguscy z par. Czerwonka, Korytnica i Pniewnik najczęściej kojarzyli się z osobami z innych gałęzi tego rodu oraz ze Świętochowskimi, Nojszewskimi, Wąsowskimi, Wielądkami, Jaczewskimi, Żelazowskimi i Zale(w)skimi (...) Major Antoni Roguski brał udział w Powstaniu Listopadowym. Piotr ze Świętochowa był aresztowany i ukarany za udział w powstaniu styczniowym. Gustaw Teofil Roguski, profesor i dyrektor (1893 0 1903) Warszawskiego Instytutu Muzycznego,był nauczycielem Ignacego Paderewskiego (...) ” Leszek Zalewski „Ziemia Liwska”, Wydawnictwo Naukowe Scholar. .
Dokumenty
Ziemia Liwska. - To ziemia, której od wieków bronili moi przodkowie. To ziemia, która dawała im życie i pracę. Nie sposób nie zainteresować się jej historią. Dziękuję autorom, którzy zainteresowali się jej losami. W początkach XV wieku "(...)Litwa nie poprzestała na podboju swych zachodnich ziem pogranicznych i wkrótce zajęła ziemie z dawnymi grodami podlaskimi. W roku 1425 Książę Litewski Witold zajął od wieków znajdujący się na Mazowszu Tykocin wraz z okolicą. Po raz ostatni książęta mazowieccy władali tymi terenami w 1440 r., kiedy to po zabójstwie Zygmunta Kiejstutowicza władzę na 4 lata objął Książę Bolesław IV. Ostatecznie w 1443 ziemia drohicka odkupiona została przez Kazimierza Jagiellończyka za 6 tysięcy kop groszy praskich, z kolei w roku następnym Litwa zajęła powiat węgrowski wcinając się klinem w środkowe Mazowsze. Jeszcze w 1458 roku książęta mazowieccy Bolesław i Władysław bezskutecznie upominali się o zwrot powiatu węgrowskiego i powiatu goniądzkiego. Niezależnie od poparcia ze strony Korony ziem tych już nie odzyskano. Spory trwały aż do końca istnienia Księstwa Mazowieckiego. Jeszcze w latach 1513-1514, na sejmie wileńskim, wyznaczano komisje do poprawienia granic z Polską i Mazowszem, jednak od roku 1444 nie zostały one więcej zmienione. Przynależność państwowa miała istotny wpływ na ukształtowanie się osadnictwa tych terenów. Okres kolonizacji puszczańskich terenów wschodniego „Mazowsza Leśnego” i Podlasia to w zasadzie początek XV wieku. Ustabilizowanie stosunków z sąsiadami (zwłaszcza po pokonaniu państwa Krzyżackiego w Wielkiej Wojnie z Zakonem w latach 1409-1411) umożliwiło ponowne zasiedlenie opustoszałych ziem przygranicznych. Książęta mazowieccy akcję kolonizacyjną rozpoczęli już pod koniec XIV w. Osadnicy wywodzili się głównie z drobnego rycerstwa, choć niektóre rejony zasiedlano ludnością chłopską. Osadnicy sprowadzani na ziemie pograniczne pochodzili z głębi Mazowsza. Ks. Janusz I nie zamieszkałe puszcze nadawał rycerstwu z ziemi ciechanowskiej, zakroczymskiej, warszawskiej a nawet płockiej. Fala osadnicza posuwała się w miarę regularną linią od zachodu. W pierwszym etapie trwającym do początku XV w. zagospodarowano ziemie wokół nowo założonych miast – Ostrołęki, Łomży, Nowogrodu. Z tego okresu pochodzą erekcje pierwszych parafii na tych terenach. Ludność chłopska osadzana była głównie we wsiach przyległych do nowych miast, w nielicznych dobrach książęcych, późniejszych królewskich. Pozostałe ziemie zasiedlane były przez drobne rycerstwo. Największa część nadań dla szlachty pochodzi z drugiego okresu – po roku 1410. Wówczas ruszyła na te tereny główna fala osadnicza, szczególnie na wschodnie rubieże Księstwa Mazowieckiego. Książęta rozdawali swe ziemie pograniczne przeważnie w nadziałach 10 włókowych lub ich wielokrotnościach. Wiązało się to z feudalnym prawem rycerskim – otrzymujący nadanie byli zobowiązani do służby wojskowej na koniu o wartości czterech grzywien, w lekkim uzbrojeniu (tzw. półzbrojku) z kopią. Podstawą służby rycerskiej na Mazowszu było stawianie jednego konnego z 10 włók ziemi.(...)" Fragmenty Łukasz Lubicz-Łapiński "Szlachta podlaska pod panowaniem Wielkiego Księcia Litewskiego w XV-XVI w." „(…)1. Gród i zamek liwski Według Tomaszewskiego1, w miejscu, gdzie obecnie stoi zamek liwski, istniała w XII-XIII w. osada otoczona wałem. Również Guerąuin2 umieszcza tu w XII w. gród z obwałowaniem o konstrukcji drewniano-ziemnej. Natomiast Kowalczyk3 stwierdza, na podstawie informacji od prowadzącego badania, że „pod zamkiem liwskim odsłonięte pozostałości po moszczeniu podmokłego terenu pod planowaną budowę zamku" i że, jak dotąd, nie znamy siedziby kasztelami liwskiej do czasu wzniesienia na przełomie XIV/XV w. murowanego zamku w Liwie". Sześć kilometrów na południe od zamku liwskiego leży wieś Grodzisk. Na południe od niej znajduje się dobrze zachowane grodzisko4 z XI w. o wymiarach 250x200 m. Od wschodu i południa jest ograniczone starorzeczem Liwca, którego koryto odsunęło się z czasem na wschód. Wał od strony rzeki ma 10 m, od pozostałych stron - do 6 m wysokości5. Wał wewnętrzny jest w gorszym stanie ze względu na rolnicze użytkowanie grodziska. Wał zewnętrzny usypano na warstwie kulturowej z VII-VIII w. Gród był też broniony specjalną półką glinianą, usytuowaną między wałem zewnętrznym i fosą o szerokości 8 m. Fosa wewnętrzna miała szerokość 7 m i głębokość 2 m. Badania archeologiczne ujawniły oryginalny, nieznany dotychczas (1983 r.) sposób budowy wałów, ponadto ślady osadnictwa w pobliżu grodu z okresu od XI w. do początku XIII w. Z tym kompleksem osadniczym było związane cmentarzysko szkieletowe, z grobami w obudowie kamiennej (ta forma pochówku występuje tylko na Mazowszu)6. Aleksander Gieysztor pisze, że „panu [grodowemu] czerskiemu podporządkowano obszary aż po Liw, gdzie powstał [w XI w.] nader okazały gród (dziś Grodzisk)"7. Powierzchnia grodzisk mazowieckich mieści się na ogół między 0,13 i 0,8 ha. Grodziska duże - to około l,5 ha. W tej skali grodzisko leżące na południe od Liwu o powierzchni 5 ha, należy chyba ocenić jako bardzo, albo wyjątkowo duże. Na takim obszarze mogła zamieszkiwać lub chronić się znaczna liczba ludności, a gród mógł spełniać funkcje mazowieckiego ośrodka grodowego. Z uwagi na wielkość grodu, wchodziłby tu także w rachubę Grodzisk koło Mrozów, na południowy wschód od Kałuszyna, zajmujący również znaczną powierzchnię (ok. l,8 ha). Jednak odległość od Liwu oraz od Liwca jest zbyt duża - kilkadziesiąt kilometrów - aby uznać tę możliwość za bardziej prawdopodobną. Wspomnieć należy także grodzisko z XI-XII w. we wsi Wyłazy, na południowy wschód od Niwisk, o wymiarach 80 x 80 m, czyli ok. 0,64 ha, oraz we wsi Barchów k. Łochowa, o średnicy ok. 70 m9. Łącznie te cztery grody mogły być ogniwami systemu obronnego przed najazdami z północy, wschodu i południa, przychodzącymi od strony ziemi drohickiej, od połowy XI w. pogranicznej ziemi książąt ruskich, graniczącej z Mazowszem, czasem przyłączanej do władztwa mazowieckiego. Należy uzupełnić, że na południowy wschód od ziemi liwskiej, u źródeł Liwca i Krzny, znajdowało się również skupisko grodów z tego okresu: Krzesk, Grodzisk (gm. Zbuczyn), Krzymosze, Czołomyje i Klimy. Do tego zespołu zaliczono również Wyłazy w ziemi liwskiej10. Skupisko to leżało na pograniczu ziem drohickiej i łukowskiej, a zatem po dwu stronach granicy państwowej, która już we wczesnym średniowieczu mogła biec górnym Liwcem. Wróćmy jednak do liwskiego grodu. Pierwsza o nim pewna wiadomość pochodzi z 1355 r. z dokumentu księcia czerskiego Siemowita III, dotyczącego odnowienia hołdu lennego, złożonego przezeń na ręce Kazimierza Wielkiego. Wymieniono tam cztery grody księstwa: Czersk, Rawę, Gostynin i Liw. Był to obszar władztwa Siemowita in Trojdenowica w latach 1352-1355, czyli księstwa czerskiego, istniejącego obok księstwa warszawskiego Kazimierza Trojdenowica". Liw był zatem już wówczas, a zapewne i wcześniej - w pierwszej połowie XIV w. - liczącym się grodem książęcym, analogicznym do Czerska, Rawy i Gostynina. Decyzja o budowie zamku 6 km na północ od grodu liwskiego, w rejonie uczęszczanej przeprawy przez Liwiec i XIV-wiecznego ośrodka miejskiego, wynikała z nowych potrzeb rozwoju osadnictwa w tym rejonie w drugiej połowie XIV w. Prawdopodobnie poprzedziło ją stopniowe przemieszczanie się osadnictwa bliżej przeprawy i wyludnienie osad położonych w kompleksie grodziskim. Można tu się dopatrywać analogii do wczesnośredniowiecznego zespołu osadniczego Krzesk-Królowa Niwa, funkcjonującego od drugiej połowy VI w. do XIII w. włącznie. Badania archeologiczne (znacznie bogatsze niż w przypadku Grodziska podliwskiego) ujawniły ślady 26 osad przy-grodowych, przy czym okres rozkwitu przypadał na XI-XIII w.12 Według Kalagi ten zespół grodowy opuszczono w ciągu XIII w. w warunkach pokojowych, ze względu na wyeksploatowanie naturalnych zasobów środowiska, podnoszenie się wód gruntowych, a głównie na skutek rozpadu systemu organizacji grodowej i wykształcenia się organizmów miejskich. Z grodem liwskim mogło być podobnie. Pod koniec XIV w.13 lub w początkach XV w. przystąpiono do budowy w Liwie zamku. W latach dwudziestych XV w. prace prowadził murator (budowniczy) Nikłoś (Mikołaj), będący na służbie u księcia Janusza I, zarazem budowniczy zamku w Ciechanowie14. W 1429 r. nastąpiła przerwa w budowie spowodowana pożarem15, trwająca kilka lat, a ostatecznie prace zakończono prawdopodobnie przed 1450 r. Architektura, a zwłaszcza plan zamku przypomina zamek książęcy w Ciechanowie. Podstawa zamku była kwadratowa, o boku długości 33 m, z tym, że od strony miasta, w miejscu, gdzie obecnie stoi baszta, dobudowano bramę. Fundament i podmurówka miały ponad 2 m grubości i były zbudowane z otoczaków, zaś na nich wznosiły się mury z cegły gotyckiej o wysokości 4,7 m. Mury były zakończone blankowaniem, tzn. miały prostokątne wycięcia, służące do obrony. Żołnierze stali poniżej blankowania na chodniku, znajdującym się wewnątrz, wokół murów. Wewnątrz murów, od strony północnej i południowej, wymurowano dwa domy, zaś w narożniku południowo-wschodnim - spichlerz. W XVI w. zamek dwukrotnie rozbudowywano (prawdopodobnie za regentki Anny). Mury obronne podwyższono do wysokości 11,5 m, bramę przekształcono na basztę bramną. Do parterowego domu północnego dobudowano piętro. Mury zwieńczono murowanym gankiem straży. Druga rozbudowa nastąpiła już po 1526 r. Dojazd do zamku prowadził drogą nawodną przez bagna16. Zamek jest jedyną budowlą gotycką na wysoczyźnie siedleckiej.(…) ZAWADY (Zawady-Morzyno). Pow. - 12 wł. 1414-1425 wzmiankowani Paweł i Maciej. 1428 - Dorota córka Jakusza przekazuje swój dział mężowi Włościborowi. 1476 - Jan, Stanisław, jego brat Połubion, Mikołaj i syn Jakub oraz Paweł. 1484 - książę Konrad III sprzedał 17 łanów lasu i bagien zwanych Połomia i Rakowe (Rekowe?) Łąki. Na tym miejscu powstaje wieś Ostasze-Połomia, która później - według Szczechury - włączyła się do Zawad. 1558 - Paweł Zawadzki z żoną Krystyną, córką zm. Wojciecha z Połazia-Rąbieży. 1589 - Marcin i Łukasz, synowie Andrzeja. 1827 - 23 domy, 210 mieszkańców. 1879 - 840 mórg = 504 ha. 1974 - 55 domów.” Leszek Zalewski „Ziemia Liwska”, Wydawnictwo Naukowe Scholar ,„Choć księstwo mazowieckie do l 526 r. było odrębnym i niepodległym państwem, w kwestiach prawnych w dużej mierze wzorowało się na przepisach obowiązujących w dzielnicach wielkopolskiej i małopolskiej. Wynikało to zapewne ze wspólnego prawa zwyczajowego czasów Polski sprzed podziału dzielnicowego (1138 r.). Szlachectwo mazowieckie zatem dziedziczyło się po ojcu, zaś pochodzenie społeczne matki nie wpływało w żaden sposób na status jej dzieci. Osoba dowodząca swego szlachectwa przed sądem mazowieckim winna była przyprowadzić sześciu świadków - „mężów znaczniejszych i starszych", z czego dwóch musiało pochodzić z rodu (herbu) ojczystego, a czterech pozostałych z dwóch herbów obcych („Starodawnego Prawa Polskiego Pomniki", 1.1, s. 274). Na Mazowszu, w odróżnieniu od innych dzielnic, istniało silne zróżnicowanie społeczne i majątkowe w obrębie stanu szlacheckiego. Obok niewielkiej grupy możnych feudałów, posiadających rozległe włości, żyła szeroka rzesza drobnej szlachty, która uzyskała od książąt mazowieckich rozliczne przywileje prawne i nadania puszcz do karczunku (zwłaszcza w północnej i wschodniej części Mazowsza) w zamian za posługę wojenną. Te drobne rycerstwo najczęściej należące do rodów heraldycznych Bolestów, Pobogów, Lubiczów, Ślepowronów, Grabiów, Ślasów, Dąbrowów, Junoszów, Modzelów, Cholewów, Prusów, Kościeszów, Konopków. Jasionów, Bończów, Jeziorów, Lądów, Szeligów, Morów, Wściekliców, Ostojów, Pierzchałów, Cwalinów, Pomianów, Żebrów, Trzasków, Za grobów i Suchych Komnatów - miało w przyszłości dać początek około l.5OO rodom mazowieckim, o nazwiskach odmiejscowych (powstałych od gniazd rodowych). Tak więc szlachta w Czaplicach wzięła nazwisko Czaplicki, w Kołakach - Kołakowski, w Purzycach - Purzycki, w Romanach - Roman, w Trzaskach - Trzaska, w Kempistych - Kempisty, w Budnych - Budny, itd. To zróżnicowanie majątkowe jest widoczne już w dawnych prawach mazowieckich, które rozróżniają dwie kategorie szlachectwa. Co prawda, w najstarszym znanym statucie sochaczewskim z 1377 r., każdy szlachcic jest określony terminem miles, ale począwszy od statutu zakroczymskiego z 139O r. pojawia się rozróżnienie na nobilis i miles. Za zamordowanie, pobicie lub zranienie nobilisa, należącego do wyższej warstwy urzędniczo-możnowładczej, prawo przewidywało wyższe kary pieniężne. W 11 jednak połowie XV wieku, pod wpływem prądów myślowych płynących z Polski, to rozróżnienie w prawie powoli zanika i cała szlachta mazowiecka określana jest terminem nobili (Karol Dunin „Mazowieckie prawo", Warszawa 188O, S.72-79). Jednakże po inkorporacji Mazowsza do Korony Polskiej w l 526 r., kancelaria skarbowa sporządzając spisy podatkowe - dokonuje ponownego podziału miejscowej szlachty na dwie kategorie, choć oczywiście kategorie istniejące tylko i wyłącznie w świetle prawa podatkowego. Mianowicie na szlachtę posiadającą poddanych (zamożną) i szlachtę uprawiającą własnoręcznie swe zagony (ubogą). Ten zwyczaj jest obecny we wszystkich spisach podatkowych XVI wieku (AGAD, zespół Archiwum Skarbu Koronnego). W spisach podatkowych pogłównego z lat 1662-1676 na Mazowszu widzimy nie dwie, lecz już 6 kategorii szlacheckich. W obrębie posesjonatów (szlachty posiadającej ziemię na prawie dziedzictwa, zastawu lub dzierżawy) mamy 3 kategorie - magnifici (wąska grupa dygnitarzy, np. Krasińscy, Po-doscy), generosi (właściciele folwarków) i nobili (drobna szlachta najczęściej niemająca poddanych chłopów). Nieposesjonaci dzielą się na factori (zarządcy i ekonomowie w folwarkach zamożnej szlachty), famuli (służący na dworach zamożnej szlachty) i zupełny margines społeczny - inquilini (komornicy żyjący kątem w domach drobnej szlachty). Na przykład w 1676 r. warstwa nobili w ziemi ciechanowskiej stanowiła aż 85,5 l % stanu szlacheckiego, podczas gdy warstwa generosi jedynie 6,44%. Stan szlachecki tej ziemi liczył wówczas 4.784 „głowy" powyżej l O roku życia. Podobne wyniki można zaobserwować dla ziem różańskiej, łomżyńskiej, wiskiej, za kroczymskiej, nurskiej, czy liwskiej. W pozostałych ziemiach znacznie większy udział ma warstwa generosi (AGAD, zespół Archiwum Skarbu Koronnego, także Biblioteka Narodowa, mikrofilm I 856). Ten podział społeczny odnotowują także akta sądowe (ziemskie i grodzkie) mazowieckie oraz metryki parafialne, przy czym przed nazwiskami nieposesjonatów pojawia się tytuł nobilis. Stan taki trwał aż do końca I Rzeczypospolitej. Z tym, ze w okresie Sejmu Czteroletniego język polski zastąpił na stałe łacinę w aktach sądowych - przed nazwiskami szlachty ugruntowały się, znane już wcześniej, tytuły Jaśnie Wielmożny, Wielmożny, Urodzony, sporadycznie Szlachetny (AGAD, zespół akta ziemskie i grodzkie mazowieckie) W l 795 r. Mazowsze zostało podzielone pomiędzy Prusy (część północna aż po Warszawę) i Austrię (część południowa). Ustawodawcy zaborczy przywrócili dawną łacińską tytulaturę szlachty w aktach sądowych, hipotecznych i metrykalnych. W zaborze pruskim przed nazwiskami szlachty mazowieckiej, tak zamożnej, jak i ubogiej, pojawiło się „von". Utworzone w latach l 8O8-1810 Księstwo Warszawskie objęło swymi granicami całe Mazowsze. Na mocy Kodeksu Napoleona polski stał się językiem urzędowym. Sądy, hipoteki, notariaty oraz nowoutworzone urzędy stanu cywilnego i księgi ludności stałej powróciły do terminologii z czasów końca l Rzeczypospolitej. Z tą jednak uwagą, że nowe prawo podzieliło społeczeństwo na cztery kategorie w zależności od zamożności. Szlachta mazowiecka ze względu na swe zróżnicowanie majątkowe została po części zaliczona do każdej z kategorii. W praktyce jednakże szlachcic z nizin społecznych, zajmujący się np. żebractwem, czy zamieszkały w przykościelnym przytułku dla ubogich, miał w dokumentach przed swym nazwiskiem tytuł szlachetnego. Natomiast do grona wielmożnych zaliczano oficerów, kapitalistów, fabrykantów, kupców, bogatych mieszczan posiadających ziemskie nieruchomości, lekarzy, aptekarzy i artystów, choćby szlachtą wcale nie byli. Stąd często w tym okresie pojawiają się problemy z interpretacją dokumentów. Pewną pomocą, jest fakt, że w metrykaliach podawano zawody osób wymienionych w ich treści. Drobną szlachtę mazowiecką określano jako: dziedzice (lub zastawnicy lub dzierżawcy) części szlacheckich, dziedzice cząstkowi, szlachetni gospodarze, szlachta rolna itp. Utworzone w 18 15 r. Królestwo Polskie rządziło się zrazu prawami Księstwa Warszawskiego. W 1825 r. został uchwalony Kodeks Cywilny Królestwa Polskiego, stanowiący w istocie korektę Kodeksu Napoleona, a obowiązujący na ziemiach mazowieckich aż do 1946 r. Wiatach l 844-1 848, na wniosek namiestnika Paskiewicza oraz cara Mikołaja l, władze Królestwa Polskiego wydały polecenie, aby w dokumentach zaprzestano używania przed nazwiskami tytułów określających pochodzenie społeczne, zwłaszcza szlacheckie. Kwestią szlachectwa miała się zająć Heroldia Królestwa Polskiego, powołana w 1836 r. wedle rosyjskich wzorców, a mająca na celu przekształcenie buntowniczej polskiej szlachty w wiernopoddańczą rosyjską (Halina Chamerska „Drobna szlachta w Królestwie Polskim (1832-1864), Warszawa l 974, s. l O). Heroldia funkcjonowała na terenie Królestwa Polskiego aż do 1861 r. w latach 1861 -1868 Rada Stanu w Warszawie rozpatrywała sprawy zaległe. Od 187O r. instytucja ta działała ponownie w Sankt Petersburgu. Ostatnią pozytywną decyzję wydała w grudniu 1916 r. Była to dziwna instytucja oparta na drakońskiej ustawie „Prawo o szlachectwie" z 1836 r., częściowo zliberalizowanej w 1839 r. Wymagała ona, aby szlachta zamieszkała na terenie Królestwa Polskiego potwierdziła swe prawa, dowodząc przy pomocy wypisów z metryk parafialnych i ksiąg sądowych, że wywodzi się w prostej linii męskiej od przodka, który przed l 795 r. posiadał całą wieś, był urzędnikiem lub kawalerem orderu. Były to kryteria, których rzesze ubogiej drobnej szlachty mazowieckiej spełnić nie mogły. Pomimo to rzesze te podjęły nierówną walkę z Heroldią. Wedle niepełnych danych, Heroldia w latach 1839-1861 odrzuciła 847 podań z obszaru tylko guberni płockiej (obejmującej drobnoszlacheckie północne Mazowsze) (AGAD, Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych i Duchownych, sygn.7 l l 2 71 17]. Wiele osób nie rezygnowało za pierwszym nieudanym podejściem, lecz składało ponownie papiery ze zmienionym rodowodem, odpowiadającym wymogom ustawy. W ten oto sposób stworzono tysiące fałszywych genealogii, które potem trafiły na karty bardzo popularnych herbarzy Bonieckiego i Uruskiego. A skoro nie dbano o poprawność genealogii, tym bardziej lekceważono zasady heraldyki i przynależności poszczególnych rodów do właściwych herbów. Pamiątką po tamtych czasach zostały przechowywane po dziś dzień po domach drobnoszlacheckich północnego Mazowsza barwne i efektowne dyplomy z napisem „Heroldya Królestwa Polskiego" albo tylko szarobure i niepozorne „swiditielstwa" przysyłane po 187O r. z Sankt Petersburga. W okresie po l 84O r. kancelarie parafialne, hipoteczne, notarialne i sądowe w stosunku do osób wylegitymowanych mogły swobodnie określać je szlachtą. Nawet pojawiają się stwierdzenia, że stawił się do akt szlachcic wylegitymowany wraz z podaniem nazwy jego herbu, zatwierdzonego przed Heroldię. Tym, którzy toczyli batalie z Heroldią lub w ogóle nie podejmowali prób legitymacji - proboszczowie zapisywali jak dawniej pochodzenie społeczne przy okazji ich zawodów.”(…) Adam A. Pszczółkowski SZLACHECTWO NA MAZOWSZU, VERBUM NOBILE, pismo środowiska szlacheckiego, nr 17/2008.
Zdjęcia i skany
Dlaczego zacząłem szukać Przodków ? - Ponieważ noszę w sobie ich dziedzictwo. 29 marca 2006 urodził się mój pierworodny, Maksymilian. Kiedy na niego patrzę widzę ogromne podobieństwo fizyczne i charakterologiczne do mojego Taty, Babci...Badania genetyczne dowiodły, że wszyscy nosimy w sobie część informacji genetycznych, które przyszły do nas z zamierzchłych czasów niesione przez pokolenia przodków. Czy nie warto poszukać źródeł tego kim jesteśmy, prześwietlić przez pryzmat historii Polski, Europy, świata ? Dowiemy się "skąd nasz ród", a to pozwoli nam mocniej opierać się wichrom czasu. Trwać. Bronić wartości drogich dla nas i dla Tych, co byli przed nami. - Ponieważ poszukuję punktów oparcia. Za kilka lat mój syn zacznie zastanawiać się nad sensem i własną drogą przez życie. Świadomość faktu, iż udokumentowane istnienie jego rodu to przynajmniej 600 lat stanie się dla niego drogowskazem. W sytuacji kiedy kultura mas dominuje nad kulturą "wysoką" Maksymilian będzie potrzebował oparcia. Świadomość wielowiekowych, sprawdzonych wartości ułatwi, jak ufam, wybór prawej drogi życiowej. - Ponieważ zależy mi na losie mojej Ojczyzny. Przywoływanie Przodków poprzez budowanie Drzewa Genealogicznego nie powinno służyć zaspokajaniu własnej próżności. Niczym w "Dziadach" A. Mickiewicza wołamy ich, aby pomogli nam bardziej uwierzyć we własne siły. Potrzebujemy ich jesli chcemy mozolnie wyrwać się z pęt "homo sovieticus" - wpływów systemu totalitarnego, który zniszczył polskie elity, a to co puste i balwochwalcze wyniósł na ołtarze. Dziś nie zaczęło się "dziś", ale przed wiekami. - Ponieważ to pasjonujące zajęcie. Poszukiwanie dokumentów, wiadomości o naszych ojcach dostarcza wielu wspaniałych wrażeń. Wymaga odwiedzania miejsc, ktorych pewnie nigdy byśmy nie poznali (kościoły, cmentarze, archiwa). Często sama podróż do nich to skarbiec nowych wiadmości, zabytków i doświadczeń. To detektywistyczna podróż w czasie. Nic nie dorówna emocjom kiedy wertując zasoby metrykalne odnajdujemy wpis z XVII dotyczący naszego protoplasty ! Jego przydomek szlachecki ! Odnalezione kolejne ogniwo łańcucha historii ! - Ponieważ mam okazję poznania wielu wspaniałych osób i ich losów. Badania historii rodziny zaprowadziły mnie do związku Szlachty Polskiej. Poznałem tam wiele ciekawych osób. Poznaje losy ich rodzin, splecione z historią kraju i Europy. Widzę, że są cząstką naszej historii. Mogą mnie wiele nauczyć. Nazwisko Roguski pochodzi od nazwy miejsca gdzie osiedlali się pierwsi wojowie sprowadzeni tu pod koniec XIV wieku prawdopodobnie z okolic Ostrołęki. Ponieważ założyli osadę w miejscu karczowanej Puszczy Koryckiej, od staropolskiej nazwy kniei ("rogusz") nadano osadzie nazwę Roguszyn. Stąd Roguscy z Roguszyna! Tyle, że gałąź Roguskich o przydomku Samel wolała panny Zawadzkie i przeniosła się do pobliskich Zawad.
Zapraszam do zapoznania z kilkoma osobami tworzącymi historię rodziny Roguskich "Samel". Mam nadzieję, że "podróż w czasie" wzbudzi w Odwiedzających stronę te same pozytywne wrażenia, które stały u poczatku jej budowania.
Członkowie rodziny Roguski
Kazimierz Roguski - Akt zgonu
- Oto co wiem dzisiaj na temat mojego prapraprapradziadka:
Urodzony prawdopodobnie w 1766 roku, zmarł w dobie obowiązywania praw napoleońskich, stąd Akt Zgonu jest bardzo czytelny: 7 marca 1810, we wsi Zawady, w domu pod nr 4 Kazimierz Roguski zwany Strzysz (to prawdopodobnie bład księdza), małżonek Marianny, opatrzony Sakramentem Spowiedzi i Eucharystii spoczywa na cmentarzu w Liwie. Katolik, wiek 44 lata, nobilis, śmierć naturalna. Skąd wiem, że to moj pradziad ? W 1833 roku jego syn, Mikołaj wziął ślub z Barbarą zawadzką, a akcie czytamy, że był synem Kazimierza i Marianny, obojga już nieżyjących. Chronologia, miejsce i dokladność dat następowania ślubów i urodzin potwierdza, że to ten Kazimierz Roguski był jego ojcem.
Mikolaj - Akt narodzin, jedno z wielu dzieci Kazimierza i Marjanny Roguskich.
- Oto co można przeczytałem w Drohiczynie w akcie urodzenia mojego praprapradziadka z 1796 roku:
Ja, Aleksander Pietraszewski wikariusz liwski kościoła Św. Leonarda odprawiłem obrzędy chrztu nad dzieckiem Mikołajem Roguskim synem GG.DD: Kazimierza Roguskiego i Marjanny z domu Zawadzkiej LL:CC (...) Odprawiłem tak jak nakazuje Kosciół Mszę Świętą za dziecko w obliczu niebezpieczeństwa rychłej śmierci.(...) Mikołaj w roku 1833, w wieku 37 lat, ożenił się z Barbarą Zawadzką. W 1834 roku urodził im się syn Franciszek Mikołaj Roguski - mój prapradziadek. (Data śmierci Mikołaja jest dotąd nieznana z powodu trudności w odczytaniu akt pisanych odręcznie cyrylicą).
Franciszek Mikołaj - Akt narodzin.
- Oto co można przeczytać w Liwie w akcie urodzenia mojego prapradziadka z 1834 roku:
"Działo się w miescie Liwie dnia szóstego grudnia tysiąc ośmset trzydziestego czwartego roku o godzinie pierwszej po poludniu. Stawił się Mikołaj Roguski lat trzydzieści ośm mający, szlachcic rolnik we wsi Zawady zamieszkały w przytomności Ignacego Roguskiego lat pięćdziesiąt sześć i Stanisława Witowskiego lat czterdzieści dziewięć mających obydwóch szlachty rolników ze wsi Zawad i okazał nam dziecię płci męskiej urodzone dnia dzisiejszego o godzinie szóstej rano z Jego małżonki Barbary z Zawadzkich lat siedmnaście mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym odbytym w dniu dzisiejszym przez księdza Piotra Deszczyńskiego Misjonarza Węgrowskiego nadane zostały imiona Franciszek Mikołaj. Rodzicami chrzestnymi byli Józef Roguski z Maryanną Noyszewską. (...)"
Franciszek Mikołaj poślubi później młodziutką mieszkankę Węgrowa, Kornelię Piórkowską, jej grób został właśnie odnowiony na liwskim cmentarzu. Z tego związku przyjdzie na świat Franciszek Arkadiusz, zwany w rodzinie "Arcio". To ten poważny Jegomość z wąsem :-)
Franciszek Arkadiusz - Akt narodzin.
- Oto co można przeczytałem w parafii w Liwie w akcie urodzenia mojego pradziadka z 1866 roku:
Działo się w mieście Liwie dnia osiemnastego września tysiąc ośmset sześćdziesiątego szóstego roku o godzinie szóstej wieczór. Stawił się Franciszek Roguski (Samel) szlachcic dziedzic częściowy na wsi Zawady tamże zamieszkały lat trzydzieści dwa mający wobecności Leonarda Sawickiego lat czterdzieści trzy i Tadeusza Rogalskiego lat trzydzieści mającego obydwaj rolników tu w Liwie zamieszkałych i okazał Nam dziecię płci męskiej oświadczając iż jest urodzone w Zawadach wczoraj o godzinie dziewiątej rano z jego małżonki Kornelii z Piórkowskich lat dwadzieścia pięć mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym się przy nas odbytym nadane zostało imię Franciszek Arkadiusz i rodzicami tegoż chrzestnymi byli rzeczony Leonard Sawicki i Barbara Jaczewska – Akt ten ów i stawającemu i świadkom przeczytany został podpisany – x. Michał Bartnicki proboszcz parafii Liw (...) utrzymujący Akta Stanu Cywilnego. Franciszek Roguski Ojciec. Leonard Sawicki Tadeusz Rogalski..
Franciszek Arkadiusz poślubił Władysławę Zawadzką "Smazych" i z tego prawego łoża przyszedł później na świat mój dziadek Stanisław i jego zmarły wcześnie brat Szczepan. Franciszek Arkadiusz zmarł w Liwie w 1929 roku pozostawiając wdowę i 23 letniego syna Stanisława, któremu zostało w tym momencie 13 lat życia.
Stanislaw - Akt zgonu.
- Oto co można przeczytałem w parafii w Liwie w akcie zgonu mojego dziadka zamordowanego przez Niemców w 1942 roku:
"Działo się w osadzie Liwie dnia dwudziestego dziewiątego stycznia tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego roku. Stawili się Feliks Roguski, lat sześćdziesiąt rolnik z Zawad i Wojciech Księżopolski, lat czterdzieści mający, rolnik z Księżopola i oświadczyli Nam, iż dnia dwudziestego siódmego stycznia roku bieżącego o godzinie dwunastej zmarł w Męczynie Stanisław Roguski (Samel), rolnik lat trzydzieści sześć mający, urodzony i zamieszkały w Zawadach, syn Arkadiusza i Władysławy z Zawadzkich (Smazychów) małżonków Roguskich (Samel). Pozostawił po sobie owdowiałą żonę Janinę z Księżopolskich. Po naocznym przekonaniu o zejściu Stanisława Roguskiego (Samel) akt ten stawającym przeczytany, przez nas i przez nich podpisany został.(...)"
Akt śmierci dziadka nie mógł zawierać całej prawdy: dziadek spotkał się z kolegą z Męczyna u niego w domu, tam zostali zadenuncjowani do Gestapo przez Polkę, sąsiadkę jako konspirujący przeciw Niemcom. Gestapo natychmiast załadowało aresztowanych na ciężarowkę. Dziadkowi zabrano sporą kwotę pieniędzy (już przed wojną był zamożnym człowiekiem, sprowadzał meble i maszyny rolnicze, zatrudniał parobków do uprawy ziemii i hodowli koni, w czasie wojny był prawdopodobnie z racji częstych wojaży kurierem "podziemia"). Podczas transportu dziadek z kolegą zorientowali się, że wiozą ich do lasu na rozstrzelanie. Podobno rzucił się na eskortujących w ciężarówce SS manów, a jego kolega wyskoczył i uciekał w stronę lasu. Po krótkiej walce dziadek wyskoczył również próbując uciec w las jednak hitlerowiec nie został dostatecznie ogłuszony i kule z karabinu maszynowego były szybsze. Dziadek nie zdążył. Jego syn, a mój ojciec, który wtedy miał 6 lat wspomina jak Niemcy nie chcieli długo wydać ciała żonie Stanisława, Janinie z Ksiezopolskich, potem przywieźli i rzucili niedbale na wielkie łoże...Był ktoś, kto jako dziecko obserwował całe zdarzenie w Męczynie, potem wyjechał za granicę. Niedawno mój ojciec otrzymał od tej osoby rysunek przedstawiający śmierć Stanisława Roguskiego. Jego imię widnieje na tablicy w kościele w Liwie upamiętniającej ofiary II wojny światowej z tej parafii.
Współcześni Roguscy "Samel" mają się dobrze. Syn Maksymilian i córka Helena Maria już wiedzą, że warto pytać. Także o przodków.
Spokrewnione linje Ostoi
Spokrewnione rodziny tej samej linii Ostoi ktore przybraly inne nazwiska